3.16.2015

02


-Cześć ciocia - przywitałam się z nią przytulasem.
-Cześć, część.
-Gdzie Lux ?
-Śpi.
-OK.
-Bardzo Ci dziękuję, że zaopiekujesz się Lux to dla mnie ...
-Juz ci mówiłam. I nie mam zamiaru powtarzać.
-No dobrze. Musze juz wychodzić, postaram się jak najszybciej wrócić.
-Okey, jak by się przedłużyło to zadzwoń albo napisz
-Jasne. Zuza powiedziała ze nie jadłas obiadu, wiec jak będziesz głodna to podgrzej sobie zupę...
-Wiem, wiem. Mówisz mi to cały czas. A teraz idź.
-Czy ty waganiasz mnie z domu? - zaśmiałam się z Louise
-Tak.
-Zapamiętam to sobie, a teraz buziak - podeszłam do cioci, dałam jej buziaka w policzek po czym usiadłam na rowerku który stał w przedpokoju. - No i jak wyglądam?
-Świetnie. A teraz idź bo się spóźnisz. Narazie.

-Papa - ciocia pomachała mi, po czym wyszła z domu. Mała teraz spała wiec mam czas dla siebie. Nie zdążyłam się przebrać z ubrań szkolnych, dlatego postanowiłam się przebrać w luźniejsze ubrania. Wyjęła z torebki spodenki, oraz luźna koszule. Poszłam do łazienki, aby tam się przebrać. Zdjęłam ubrania, które teraz na sobie mam, po czym założyłam które sobie wybrałam. Tamte ubrania włożyłam do pralki cioci. Trochę dziwne ale sama mówiła ze mogę robić u niej pranie, bo jak będę u niej nocować i nie będę miała przy sobie ubrania to bede miała na wszelki wypadek. Poprawiłam włosy, po czym wyszłam z łazienki. Usłyszałam płacz Lux, dlatego zaczęłam iść w stronę pokoju dziewczynki. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam, przestraszoną mała dziewczynke. Podbiegłam do łóżeczka w którym Lux leżała. Wzięłam ją na ręce, po czym zaczęłam ją uspokajać. Z małą na rękach poszłam do kuchni. Nagrzałam jej kaszkę, po czym jej dałam do jedzenia. Lux położyłam na podłodze, ponieważ tak lubi jeść. Kiedy mała jadła, postanowiłam jej towarzyszyć. Wzięłam zupę z lodówki, wlałam trochę zupy do miski, która leżała obok lodówki. Zupę podgrzałam w mikrofali, kiedy była ciepła, wyjęłam a potem zaczęłam jeść.
-Oj mała - uśmiechnęłam się dziewczynki, a ona do mnie. Podeszłam do niej i wytarłam jej brudna twarz od kaszki. Kiedy miała czysta twarz, ponownie zajęłam się moja zupa. Pusty talerz położyłam na zlewie.
-Idziemy na spacer?- Lux  zaczęła się cieszyć. Ona od zawsze lubiła chodzić na spacer. Wzięłam ja na ręce, poszłam do przed pokoju. Lux położyłam na wózku, wzięłam swój telefon który leżał w salonie oraz klucze . Założyłam swoje tenisówki,otworzyłam drzwi po czym popchnęłam wózek, i wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi na klucz, klucze od razu schowałam do kieszeni po czym zaczęłam z wózkiem kierować się do naszego ulubionego parku.



                                                                        

Lydia Land of Grafic