3.21.2015

04

Do domu, mam jeszcze dosyć daleko, wiec zaczynam szybciej iść, ponieważ jestem zmęczona i chce się położyć na łóżku i pogadać z bratem.  Niestety nie miałam słuchawek, wiec nie mogłam posłuchać muzyki, a po za tym mam wyłączony telefon bo mam słaba baterie wiec nawet z Amy, albo z Andy nie mogę porozmawiać.  Usłyszałam głośne krzyki za mną,  ciekawa jak zawsze odwróciła głowę i zobaczyłam ze nie daleko mnie  biegną 2 postacie,  a dokładniej jakiegoś faceta który trzyma torebke, i kobieta która za nim krzyczy ze ma oddawać torbę
.  Biedna dziewczyna została okradziona.  Niestety nie umiem się bić wiec  nie pomogę tej pani. Westchnęłam głośno, zaczęłam się zastanawiać co ja bym zrobiła gdybym została okradziona tak jak ta pani, opuściła czy biegła za nim.  W sumie mam dobrą kondycję bo w jak bylam młodsza to trenowałam siatkówkę oraz chodziłam na zawody z biegania  ale to było 3 lata temu,  to ciekawe czy nadal tak potrafię biegać tak jak wcześniej.  Dobra obstawmy ze bym zaczęła biec za nim i krzyczała  o pomoc.  Ciekawe czy by ktoś mi pomógł.  Z moim przemyśleć przerwał chłopak, który  wpadł na mnie.
-Kurwa- powiedziałam wkurzona. -  Patrz jak łazisz!!
-Sorry nie chciałem.
-To patrz jak kurwa chodzisz!
-Dobra Boże nie rzucaj się tak.  To było przez przypadek.
-To co ty kurwa oczy w dupie masz?!- wrzasnelam.  zaśmiał się ma moje wypowiedziane słowa,  co mnie bardziej rozłościło.
-Nie złość się,  złość piękności szkodzi - powiedział łagodnie
-To zamknie kurwa swoją mordę to nie będę się złościła -  Powiedziałam po czym odeszłam z podniesioną głową.
- Do zobaczenia śliczna. - Krzyknął za mną z szyderczym uśmiechem,  po czym pokazałam mu środkowy palec.  Co za palant!! 
OTO 1 SPOTKANIE HARRY'EGO I MAR CO O TYM SADZICIE?  LICZĘ NA KOMENTARZE :*
Lydia Land of Grafic